Nowy rok i trochę zmian. Dwa miejsca odeszły w niebyt tzn. jedno już, a następne już na belce startowej i odleeeeci.
Zatem jedno wspomnienie na rozruszanie szarych /niekoniecznie/ komórek
komu zakręciło się w głowie
I.
ślady szminki na kołnierzu to zwykłe świństwo
z pewnością nie wychyliłem szklanki mleka
a jeśli już, był to napój ze zbyt
wściekłej krowy, by obyło się bez konsekwencji.
szczerze mówiąc, zapomniałem nawet o kwiatach.
dasz wiarę, że to, czego się tak kurczowo
trzymasz, to nie długopis?
podpis składałem świadomy obowiązków:
starannie, dopóki inwencji i sił.
działo się aż sen ciężki zmorzył.
skoro się nabroiło, to trzeba mocno wierzyć, że
niemal wszystko da się naprawić.
można zmienić lokal i zaginąć na zapleczu bez
cienia złudzeń lub maszerować dalej.
II.
nawet popielniczka da się oczyścić z
podejrzanych śladów
pozwolę sobie nie zgodzić się z rytmem
narzucanym przez koła historii
przez zbyt staranne wychowanie coś się w nas
przestawiło i pokiereszowało
nadal tańczymy gdy zagrają /wolałbym jednak
grać/
nie jest ważne kto gdzie i jak
wodzimy wzrokiem za pałeczką dyrygenta
czekając na nie znany nikomu sygnał
ignorujemy zasady pisowni
i nikogo to nie drażni
z pozdrowieniem dla Meszuge |